Nie wiem. Naprawdę nie wiem, co powiedzieć. Byłem pełen entuzjazmu, gdy w sklepie, tradycyjnie na najniższej półce, dojrzałem ów napitek.
Porządna szklana butla, etykieta standardowa, producent chyba znany. Więc właściwie powinno być ok.
Jak zwykle otwarcie i pierwszy niuch. Nie poczułem owoców, ani cytrusowych, ani leśnych, ani krzakowych, buszowych, dżunglarskich. Słodko-mdławe coś. Test nosa oblany. Pierwszy łyk i też zawód. Pierwsze wrażenia zapachowo-smakowe smętne.
Nie chcę się nawet doszukiwać, co było czuć w nosie i na języku po pierwszym kontakcie. Na pewno nie OWOCE LEŚNE. Ale przecież nie wywalę butelczyny tylko dlatego, że nasz pierwszy kontakt był hmmm... mdły?
Powiem tak, przy 1/4 upitej butelki poczułem te cholerne owoce. Naprawdę. Jeżyna, czarna porzeczka, trochę maliny. W zapachu i smaku. Więc ja: niewierny Tomasz... ale tylko przez chwilę. Po opróżnieniu połowy nie czuję niczego. Dla jasności - jestem niepalący, więc mój nos jest w miarę sprawny. Wracając do sedna, po wypiciu połowy dopiero zaczął mi ten trunek wchodzić jak woda. W tym przypadku "wchodzi jak woda" nie oznacza ochów i achów. Po prostu piłem i już. Bez większych emocji. Teraz już nie szukałem smakowych doznań, a jedynie mózgotrzepania, bo owoców znowu nie czułem.
Święty Piotrze na trampolinie...nie czuję smaku, nie czuję zapachu, czuję jakieś tam procenty w trakcie przełykania. Już sobie kubki smakowe na języku wodą niegazowaną czyściłem, żeby poczuć nalewkę. A gdzie tam... nie pomogło. Piję to i tylko słodko-procentowe coś przełykałem.
Podsumowując, parę lat napitek już ma i ciągle na rynku. Znaczy się komuś to smakuje. Jeśli o mnie chodzi fanem nie będę. Nie chce mi się znowu przedzierać przez bylejakość, poprzez obiecany smak i ponowną bylejakość.
Mam swoich faworytów, a WARKA o smaku OWOCE LEŚNE nawet się do nich nie zbliżyła.
P.S. Wypiłem do końca i swą opinię podtrzymuję.
PLUSY:
- cena 5 zł, 900 ml
- chcesz się nastukać bez smakowo, to parę pierwszych łyków z zamkniętym nosem, a później już tryb NORMAL doprowadzi Cię do celu
- woltaż
MINUSY
- niestety, tylko CHWILOWE leśne smaki
- pijesz, żeby się nastukać, nie przesmacznić (równie dobrze wal denaturat przez chleb).
Zakupione dzisiaj na Starówce. Żadnych kłopotów z otwarciem, ale owoców to smaku nie miało za grosz. Wchodziło dobrze. Uważam, że winko aby się nastukać - nic szczególnego.
Strona www.winka.net ma charakter wyłącznie edukacyjny i poglądowy NIE jest sponsorowana przez żadnego z producentów, dystrybutorów lub hurtowników wyrobów alkoholowych, NIE ma na celu promowania żadnej z marek alkoholi, jak rownież NIE namawia w jakikolwiek sposób do spożywania napojów alkoholowych. Strona www.winka.net ostrzega, że spożywanie napojów alkoholowych jest szkodliwe dla zdrowia. Strona www.winka.net ostrzega, że zabrania się spożywania alkoholu osobom do lat 18