Wino posiada potężną moc 13 %. Te winko prawie zawsze ma inny smak, dla nie wprawionego amatora smak będzie taki sam, lecz po wypiciu dużych ilości tego trunku zaczyna się dostrzegać różnice pomiędzy butelkami - nawet z tej samej serii! Smak (rzadko) zgniłej wiśni, ale najczęściej zmielonych pestek wiśni zmieszanych z tanim spirytusem. Ciężko wypić samemu całą butelkę, wymioty często występują! Ciężko jest również obudzić się na kacu, dzień po wypiciu. Wszystkie flaki są poprzepalane, wino kopie w banie że aż miło.
Za 1 litr 13 % wina płacimy tylko ok 5.20 zł! Kolor to krwista czerwień. Wiśnia naprawdę daje popalić i nie nadaje się dla byle kogo, smak co prawda ohydny, ale za tą cenę upijaliśmy się z przyjemnością. Nie polecam słabym - polecam koneserom i pijcie z głową bo niebezpiecznie łatwo przesadzić!
Mam nieco mieszane uczucia co do tego trunku. Wiśni użyłem jako substytutu Mocnego Fajrantu. Byłem zaskoczony dość wysoką ceną, aż 6,50 PLN za butelkę (za której kształt i materiał daję duży plus), ale z okazji końca dekady postanowiłem zaszaleć. Barwa pozytywnie zachęcająca. Mocna, wyraźna, wręcz krwista czerwień. Intensywny, słodki smak młodej wiśni z nutką kory subtelnie łechtał moje kubeczki smakowe. Zawiodłem się, ponieważ producent wyraźnie zaznaczył obecność siarczanów, których niestety podczas spożycia nie wyczułem. Nie zawiodły mnie również efekty po spożyciu Wiśni. Bania sponiewierana konkretnie, problemy z równowagą, bełkotliwa mowa, wzmocnione doznania akustyczne, podwyższone libido (to na minus, bo spożycie utrudniło mi znalezienie partnerki zdolną zaspokoić moją chuć), przyjemne mrowienie okrężnicy. Niestety ten błogostan nie trwał długo. Po ok 2 godzinach wystąpiły nasilające się torsje zapowiadające, jak się później okazało, nieunikniony kataklizm. W dużym pędzie udałem się do toalety gdzie rozpoczęła się seria niekontrolowanych wymiotów. Wino na wylocie jeszcze raz uraczyło mnie swoim smakiem, odciskając pikantne piętno na moim przełyku. Mimo wieloletniego doświadczenia w konsumpcji aromatyzowanych napojów winnych nigdy wcześniej nie poczułem czegoś takiego. Po ok 30 minutach dolegliwości zaczęły ustępować. Ten akcent negatywnie odbił się na całym doświadczeniu, jednakowoż byłem świadomy ryzyka i wziąłem je na siebie.
Słowem podsumowania, Wiśnia rzeczywiście jest trunkiem dla koneserów, którzy odnajdą się w nim i docenią jego ciężki, owocowy charakter. Na pewno wrócę, ale muszę na jakiś czas odpocząć (jestem na 35 miejscu na liście oczekujących na przeszczep wątroby).
Moja przygoda z tym winem zaczęła się gdy miałem niecałe 16 lat. Kupione w osiedlowym sklepie przed kolejną jesienną wyprawą na grzyby. Zbierając je popijałem sobie bez przerwy Wiśnię - po dwóch godzinach opustoszała cała butelka - od tego momentu pijam je co sobotę. Prawie zawsze, bo raz na dwa miesiące zdarza się wypić Brzoskwinkę (również pyszne wino) z Tesco lub Cherry Wiśniowe.
Innych alkoholi nie piję - zwłaszcza wódki, no czasem zdarzy się wypić w tygodniu jakiś piwo, ale tak to w ogóle. Ostatnio zabrałem sobie Wiśnię nad jezioro Turawskie, usiadłem na ławce i wpatrując się w jezioro - w godzinę opróżniłem całą butle przypalając czerwonym L&M bo szlugi też jarem od 5-10 dziennie.
W Turawie byłem rowerem, ale po litrze tego wspaniałego trunku w ogóle nie czuje się pijany.
Jedno z dwóch najlepszych win dostępnych na sklepowych półkach w naszym mieście. Bardzo mocna, momentami wydaje się że to wino jest głównym miejscem eksploatacji siarki, ale i tak jest wicepremierem wszelkich jaboli, kłania się jedynie Amarenie
Bardzo dobre winko. Jest smaczne do etykiety, później to sama siarka. Po wypiciu jednego takiego jabola następują różne efekty. Często mogą pojawić się wymioty, ale też może być zabawnie. Najlepiej pić w dobrym towarzystwie.
Te wino to po prostu klasyk, znajdziecie je w prawie każdym sklepie w Gdańsku i Sopocie. Cena waha się między 4.90 a 6.80 zł. W smaku nie najgorsze, bardziej smakuje jak sok. Łatwo wchodzi, nie znam nikogo kto by miał problemy z wypiciem go.
Wino te działa na zasadzie bomby zegarowej, jak wypijecie je w miarę szybko to nic nie poczujecie, jednak po pewnym czasie od wypicia spada na głowę "kowadło", doprowadzając do bełkotania oraz uczucia nagłej potrzeby snu. Powoduje wymioty tylko w przypadku mieszania z innym alkoholem bądź rozcieńczaniu.
Tylko dla mocnych "zawodników" - polecam.
Właśnie dlatego napisał, że to dla koneserów. Najlepiej smakuje 50/50 z Coca Colą albo Pepsi - żadnych Bierdonkowych coli - psują cały smak. Po spożyciu tego wina polecam Redsa Żurawinę. Pije je od 3-4 miesięcy, kaca miałem raz tylko.
Winko niczego sobie. Miałem dosyć długa przerwę w piciu tychże wspaniałych trunków, ale gdy wczoraj skosztowałem Wiśni od razu mi zasmakowało i wróciły wspomnienia z lat młodzieńczych. Oczywiście trzeba uważać, bo jest ono dosyć mocne i lubi przyatakować konkretnie (paru znajomych nie podołało i polegli).
Ciężko wchodzi na początek. Rozrabialiśmy z Polo Colą pół na pół, potem już znośnie. Po spożyciu zawzięcie do filozoficznych dyskusji, które poruszają problemy natury egzystencjalno - moralnej. Z racji na cenę i smak: 8/10.
Dobre winko, wypicie całej butelki powoduje znaczny wzrost humoru i samooceny ;D zwłaszcza gdy pije się w większym towarzystwie. Największym problemem jest "paląca rura" następnego dnia rano. U mnie ok 5.50 zł za butelkę
Na Pomorzu sklep bez Wiśni już nie jest nazywany sklepem. Wypiłem ten kwas 4 dni temu z kolegami. Po obaleniu 1,5 butelki w około 30 minut łapałem chmury leżąc na polu, ale niepożądane efekty czuję nawet po 4 dniach. Już myślałem, że mi gnije mózg jak mnie łeb bolał, ale tutaj widzę w opisie, że to normalne przy tym napoju.
Nie pijcie tego w roku szkolnym bo następnego dnia, a nawet jeszcze następnego będziecie zasypiać na ławce. Ja już chyba nigdy tego nie tknę ze względu na wielodniowego kaca.
Ohyda, może i kopie (szybko), ale nie da się czuć ani pić. Wolę kupić smacznego winka 2, 3 butelki i się naje***ać niż jedną tą. O H Y D A ! Nigdy więcej.
Opis bardzo zgodny z prawdą. Już po jednej butelce niewprawieni konsumenci jadą na urwanym filmie. Niestety skutki tego napoju odczuwa się nawet i 3 dni... "Wszystkie flaki są poprzepalane". Nie wypiłbym już tego nawet gdyby mi dopłacali! Masakra!
Wczoraj pyknąłem sobie Byka, który chyba jest najlepszym tanim winem jakie istnieje. Po jednym poleciałem do sklepu po drugiego - ale niestety już się skończył, a więc zmuszony byłem kupić coś innego i wybór padł na Wiśnię. Na początku bardzo słabo wchodziło, ale po kilku szklaneczkach całkiem ładnie weszło
Najlepsze co idzie kupić w całych Borach Tucholskich. 5.30 zł kubeczek i jazda, zima najlepiej przy grzejniku. Targa banię, że aż miło, teraz jestem tym tak przepity, że siadam po jednym. Jak dla mnie 10/10
Widzę że pochlebne komenty dostaje moja ocena Wiśni z MIX-u Pozdrawiam wszystkich!
W najbliższym czasie muszę sobie walnąć przycisk przeciw pancerny (tylko świadkowe wiedzą o co chodzi).
Pozdrawiam Ekipę rocznik 1987 oraz życzę wszystkim wesołych świąt!
Najlepszy jabol jakiego kiedykolwiek piłem, petarda jest po tym ku***ewsko niebywała. Film w strzępach. Teleport przy tym winie to żadna nowość. Na drugi dzień z rana kac gigant, a brzuch ze śmiechu tak boli, że nie mogłem się spiąć na kiblu.
Nie najgorsze, ale przeważnie po tym haftowałam. Poza tym zawsze miałam po tym taką schizę, że wstawałam w nocy i robiłam pranie. Na szczęście lunatykuję i rodzice myśleli, że to dlatego ;p
W naszym regionie jest to jedno z najpopularniejszych win, rozlewnia tegoż trunku znajduje się po drugiej stronie Wisły dosłownie, więc niedaleko
Strona www.winka.net ma charakter wyłącznie edukacyjny i poglądowy NIE jest sponsorowana przez żadnego z producentów, dystrybutorów lub hurtowników wyrobów alkoholowych, NIE ma na celu promowania żadnej z marek alkoholi, jak rownież NIE namawia w jakikolwiek sposób do spożywania napojów alkoholowych. Strona www.winka.net ostrzega, że spożywanie napojów alkoholowych jest szkodliwe dla zdrowia. Strona www.winka.net ostrzega, że zabrania się spożywania alkoholu osobom do lat 18