Wino "Staropolskie 18"

Tą oto alpagę opyliłem dzień (powiedział bym nawet, że z 9) przed odlotem do Grecji, w tamte wakacje. Był początek lipca, fajna pogoda i uczucie że niedługo zobaczy się inny kraj...

Żeby mieć udaną wycieczkę, postanowiłem za nią wypić. Kopsnąłem się więc jak zwykle do "Halinki" i kupiłem coś nowego - Staropolskie 18... jak zwykle ze wspaniałej winiarni Mar - prex...

Etykieta wyglądała nawet fajnie... powodowała, że konsumentowi wydawało się, że te wino naprawdę jest stare... ale to taka sama prawda jak z tym mylącym 18. Naprawdę ten prytozol ma około 9-10 %, wiec niewiele. Otwieranie średnio trudne (plastikowy korek), zapach przeciętny. Co do smaku, to przypominał inne wina ze stajni Mar - Prexu. Był może trochę jakiś ostrzejszy. W składzie było napisane, że jest z dodatkiem przypraw ziołowych i korzennych... (imbir ?!?). Smak nie był zły, ale spodziewałem się czegoś lepszego po Marprexie. Po wypiciu walnąłem się na łóżko i pospałem se z 3 godziny ... bo o 3 rano już musiałem jechać na lotnisko. Ale było spoko i w dobrym humorze poleciałem do kraju o długiej tradycji winiarskiej...