Jeżeli miałeś okazję skosztować tego wina i chciałbyś podzielić się swoimi wrażeniami z pozostałymi sympatykami taniego wina to napisz proszę mi na maila kilka zdań o tym winie, a ja postaram się uzupełnić braki.
Pamiętaj, że tekst ma przedstawiać jakąś wartość nie tylko dla Ciebie dlatego postaraj się być obiektywny.
Oceń wino w skali od 1 do 10 i pozostaw komentarz.
Tama / Rajgród bar na zakręcie!!! Kto Pamięta!!! To tam wymyśliłem jego nazwę: Berbeluch i tak już zostało całe lata 90 te Arnold - pozdrawiam, widzę ze nasz wierszyk wciąż pamiętasz.
...łzy same cisną się do oczu jak wspomni się te czasy. Chojno 1995 i Granaty. Pierwsze moje chlanie ogólnie ! niezapomniany zajebisty smak - jak szampany, tylko bez bąbelek. Tury, Byki i inne gówna Granatowi do pięt nie sięgały !
Granat to jedno z niewielu albo jedyne co miało metalowy korek z zawleczką. Oczywiście zielony i czerwony, ale była krótka seria w małych butelkach cytrynowe i z fioletowa nalepka gazowane. Lata 95-99 - cała Polska piła w Darłówku na wydmach w wakacje. Mam nalepki z tych gazowanych, podeślę foto.
Granat najlepszy! Piłam go jakieś 12 lat temu, często pod operą na wzgórzu Przemysława. Kiedyś Policja nas zgarnęła gdy ten cud trunek popijaliśmy. Kurcze, jest co wspominać. Plis, jak ktoś wie gdzie można kupić - niech da znać
Nasze wino, dobry trunek,
na kłopoty i frasunek,
im jest łatwiej otwierane
tym jest chętniej wypijane,
bo butelkę te otwierasz
nie sięgając po otwieracz.
Nasze winko, dobry trunek
Na kłopoty i frasunek
Tym jest chętnie wypijane
Gdyż jest łatwo otwierane
Buteleczkę te otwierasz
Nie sięgając po otwieracz...
Ile ja mam wspomnień związanych z tym winem. Naprawdę było najlepsze z tych wszystkich tanich win. Pamiętam, że był jeszcze czerwony, ale to zielony był numer 1. Choć nie ukrywam, że zawsze wstyd było kupować
Park pod operą jakieś 10 lat temu... do dziś być może leży tam zakopanych kilka butelek na czarną godzinę... Ah, to były czasy! Tylko na dźwięk urywanej zawleczki czekało się do godzin wczesno - popołudniowych Pozdrawiam wszystkich, którzy tam ze mną byli!
Winko było wyśmienite - jedno z niewielu, które nie zajeżdżało landrynkami Czasem nawet lekko wytrawne przez co wchodziło niesamowicie. Onegdaj dostępne w przybytku o nazwie "Bajka", trzeba było tylko uważać gdy siadało się koło kominka, bo wtedy poniewierało z podwójna siłą. Jak pamiętam na etykiecie widniał tajemniczy nadruk "A-18" (chyba), do dzisiaj nie wiem co to oznaczało
Ostatni raz piłem jakieś 15 lat temu, ale z chęcią wróciłbym na drogę występku i spożył jedno czy dwa takie winka...
To jeszcze raz ja. Zapomniałem powiedzieć, że nutka tego winka jest nie skażona żadną chemią. Doskonały, czysty jabłkowy smak. Smak polskich jabłuszek (dzikich psiar, rosnących po ścieżkach i spalonkach, które każdy z nas ze wsi zna ), tego smaku nie zastąpi europejsko-unijny mackintosch, czy jakiekolwiek inne jabco. Tylko nasz polski owoc jabłoni daje taki smak
Potwierdzę każde słowo moich przedmówców, ale Granat - ze względu na czas zbioru owoców - najlepiej smakuje w upalne lato. Ponieważ to białe wino, można pić je schłodzone. Najlepiej do temperatury ok. 8 st. C. Spożywać w upalne dni. Nic tak nie orzeźwi jak ulubiony zimny GRANAT w TOWARZYSTWIE ulubionych ludzi w ulubionej porze roku. Wypiłem wiele win w życiu, ale na to jedno co roku czekam z utęsknieniem. Obiecuję, że tym razem podam adres sklepiku blaszanego, gdzie możecie je kupić... koneserzy dobrego smaku
Chryste, jakie to było pyszne - całą szkolną historię opierałem na Granacie. Idę popłakać... jak można było zaprzestać produkcji tak wykwintnego trunku?
Jak miałem 11 lat, to siostrze i jej koleżankom wypiliśmy z kolegami Granata. Tylko, że u nas na to pyszne winko jest 2 miesięczny sezon, w którym można było je dostać
Jak weszły Granaty to zmiotły całą konkurencje - jak Google Yahoo i Altaviste. Na jednej imprze przyniosłem Białego Granata, całe towarzystwo było ę i ą i pili browce - popatrzyli na mnie jak na żula, ale po chwili zaczęli próbować i nie dowierzali jak dobry może być zwykły tani winiacz.
U mnie dokładnie to samo - czasy liceum, tak miło wspomnieć dwa Granaty w mordowni na dwóch i było pięknie. Raz zabrałem kolegę żeby skosztował, najpierw się trochę wzdrygał, ale gdy spróbował to sam nie wierzył, że tanie wino może tak dobrze smakować
A ja potwierdzam, najlepsze tanie wino jakie kiedykolwiek piłem, wręcz nie pasujące do nazywania go tanim winem...
Ach granat, aż łza się w oku kręci A pamiętacie tą inskrypcję na etykiecie?
"Nasze wino dobry trunek na nieszczęście i frasunek tym jest chętniej wypijane, że jest łatwo otwierane".
Strona www.winka.net ma charakter wyłącznie edukacyjny i poglądowy NIE jest sponsorowana przez żadnego z producentów, dystrybutorów lub hurtowników wyrobów alkoholowych, NIE ma na celu promowania żadnej z marek alkoholi, jak rownież NIE namawia w jakikolwiek sposób do spożywania napojów alkoholowych. Strona www.winka.net ostrzega, że spożywanie napojów alkoholowych jest szkodliwe dla zdrowia. Strona www.winka.net ostrzega, że zabrania się spożywania alkoholu osobom do lat 18